Jak skutecznie schudnąć?
Jak myślisz, drogi Czytelniku, która z dwóch poniższych
wersji odchudzania zapewni Ci milsze cyferki na wadze:
1.
Odchudzanie w święta
Czyli 5 dni odchudzania w roku, a 360 dni
jedzenia według złych nawyków żywieniowych.
czy
2.
Odchudzanie przez 350 dni w roku, codzienne, a
najedzenia się do wypęku przez 15 dni świąt
(na
Boże Narodzenie, Wielkanoc, urodziny swoje i najbliższych, i kilka uroczystych
okazji)
Rachunek jest prosty, prawda? Święta od tego są świętami,
żeby sobie pofolgować, uczcić, i zjeść coś smacznego, a niekoniecznie zdrowego
- tak „od święta”. Ale nie na co dzień, tylko właśnie rzadko.
Krótki wpis? Krótki, bo to jest proste. Każdy dopisany akapit tylko mi ten przekaz
rozwadniał. Chciałam wspomnieć o skurczonym żołądku, oraz o psychicznym
aspekcie czekania na święta i świętowania i jak to pomaga wytrwać w diecie na
co dzień. Przeczytałam, i zdecydowałam zostawić goły prosty rachunek. I
namawiam do uczczenia świąt. To nie odmawianiem sobie przez 5 dni w roku
uzyskuje się szczupły tyłek. Zjedzmy w spokoju.
Życzę smacznych świąt.
I idę robić moje ukochane kruche ciasteczka, jadane raz do
roku, z choinki.
W następnym odcinku - o ościach z karpia i o tym jaki mamy sprytny mechanizm w brzuszku żeby się nic nie przedziurawiło. Mamy. I jest bardzo sprytny.
Więcej wpisów o odchudzaniu na tym blogu: kliknij tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz