Na wyjeździe, czy w górach można samemu przygotować "herbatkę", z tego co rośnie w okolicy. Poniższy przepis został użyty na rajdzie Klubu Turystycznego Maluch, podczas 50-lecia klubu. Można robić własne modyfikacje.
Przepis
Składniki:
Przepis
Składniki:
Liście malin (młodych, czubki pędów)
Bratek polny (czyli fiołek polny, czyli fiołek trójbarwny) - ziele z kwiatami.
Bez czarny - kwiaty
W pierwszej wersji był jeden pęd pokrzywy, ludzie to wyczuwali, ja nie, dla mnie obie herbatki były podobne w smaku
Proporcje:
Dużo malin, jako podstawa, sporo bratka, trochę bzu.
Takę herbatkę zaserwowałam na rajdzie uczestnikom. na 15 osób, które próbowały 10 chciało dolewkę. Mi akurat ta wersja umiarkowanie smakowła, nie jestem wielbicielem czarnego bzu, choć bardzo lubię liście malin.
Dobrze, żeby herbatka postała w cieple i naciągnęła.
Warto wypróbować parę kombinacji, by dobrać swoją ulubioną.
18 komentarzy:
Hm, mi akurat pokrzywa, jako napar zawsze smakowała. Wszyscy się dziwili :).
:-)
Z tych, co pili herbatkę, część też twierdziła, że LUBIŁA pokrzywę.
Z kolei ja lubię melisę, która w powszechnym odbiorze jest uznawana za "fuj".
To prawda, coś w tym jest;)
U mnie bez nie przejdzie, tak jak i lipa, bo będzie jedno wielkie kichanie. :)
Wolę melissę :) Szukam herbatki na jesienne wieczory :) Może jakaś podpowiedź w następnym poście?
Użyj melisy jako bazy. Jak ją lubisz to może być jedynym ziołem.
I zawsze dobrze robi jakiś kwaśny sok albo cytryna plus miód - wtedy każdy "zdrowotny syf" da się wypić.
ciekawa kompozycja...też lubię dużo malin :)
Bardzo lubie połączenie bzu z malinami. :)
Trafia w moje preferencje smakowe :) Na zdrowie
Moja babcia robi takie kwiatowo-ziołow herbatki. Ma zawsze zasuszonych parę skłądników, które można dowolnie mieszać, zależnie od preferencji: nagietek (płatki), dziurawiec, czarny bez, lipa, mięta, melisa, liście malin, pokrzywa, lubczyk (tego ostatniego tylko nie lubię).
Dogadałabym się z babcią.
W lubczyk to by mi chyba też nie smakował w herbacie. Bardzo lubię go w ... rosole.
Fajny pomysł, patrząc na składniki staram się wyobrazić sobie smak i aromat i zapowiada się przepysznie - na pewno spróbuję! Dodatkową zaletą tej herbatki może być potencjał malin w walce z grypą - sezon nadchodzi
Herbatki z bratka jeszcze nie piłam. :) Musze spróbować. :)
Ciekawy przepis na herbatkę, liści malin jeszcze nie próbowałem, ba! Nie wiedziałem nawet, że można je w taki sposób wykorzystać, dziękuję :)
szczęśliwe zakończenia zdarzają się niezwykle rzadko w przypadku tej choroby...niestety tak jest
Zdecydowanie wole pokrzywę od bzu. Nie wiem dlaczego jego smak aż tak mi przeszkadza. Uwielbiam bratka zwłaszcza w połączeniu z malinami. Fajny przepis. Dzięki.
Jakiej choroby???
Napiszę tak trochę nie na temat, ale chciałabym ci powiedzieć, że odwalasz kawał dobrej roboty.
Ten blog to cudo i przez niego zainteresowałam się biologią.
Często na różne sprawdziany uczę się z twojego bloga.
Świetna robota!
Prześlij komentarz