Na wyjeździe, czy w górach można samemu przygotować "herbatkę", z tego co rośnie w okolicy. Poniższy przepis został użyty na rajdzie Klubu Turystycznego Maluch, podczas 50-lecia klubu. Można robić własne modyfikacje.
Przepis
Składniki:
Przepis
Składniki:
Liście malin (młodych, czubki pędów)
Bratek polny (czyli fiołek polny, czyli fiołek trójbarwny) - ziele z kwiatami.
Bez czarny - kwiaty
W pierwszej wersji był jeden pęd pokrzywy, ludzie to wyczuwali, ja nie, dla mnie obie herbatki były podobne w smaku
Proporcje:
Dużo malin, jako podstawa, sporo bratka, trochę bzu.
Takę herbatkę zaserwowałam na rajdzie uczestnikom. na 15 osób, które próbowały 10 chciało dolewkę. Mi akurat ta wersja umiarkowanie smakowła, nie jestem wielbicielem czarnego bzu, choć bardzo lubię liście malin.
Dobrze, żeby herbatka postała w cieple i naciągnęła.
Warto wypróbować parę kombinacji, by dobrać swoją ulubioną.