sobota, 28 kwietnia 2012

MLECZ czyli MNISZEK LEKARSKI (młody, zdjęcia)


Rośliny jadalne zapomniane
Ludzie od dawna mają tendencję do jedzenia różnych świństw, a to zgniłe jaja, a to inne. Ale ja nie o tym. Ja właśnie wprost przeciwnie.
Chcę napisać o roślinach, które jedzono kiedyś, kiedy uprawy nie były tak dobrze zorganizowane jak teraz. Znane. Trochę zapomniane. Żadnych wynalazków, i przypadkowego próbowania. Nic z tych rzeczy. Same sprawdzone rośliny.

Co więcej – w dobie kiedy jedzenia jest dużo, to polowanie na te „rośliny jadalne dawne” to się trochę mija z celem – nie bez powodu do upraw weszły te, a nie inne, po prostu weszły smaczniejsze.

No, to po co to piszesz?
Bo są dwa momenty kiedy widzę sens jedzenia roślin dzikich jadalnych.
- wiosną, gdy naturalnie wyrośnięte są smaczniejsze niż nowalijki ze szklarni
- w górach, gdy się łazi z plecakiem i wsuwa konserwowe żarcie noszone na plecach, wiec przede wszystkim energetyczne, a niekoniecznie witaminowe. Dla uzupełnienia witamin i lepszej kondycji. Że nie wspomnę o smaku… A o witaminach napiszę „A na co mi witaminy”, żeby było wiadomo po co łazić po łące i szukać tych szczypiorów, mniszków czy komosy.

Mniszek
Tym razem będzie o mniszku. Czyli mleczu, tak, tych żółtych mleczach, z których robią się dmuchawce, tylko że zielonym – bo jak się robią dmuchawce, to już jest za późno, i już liście robią się gorzkie.

Ale to przecież bardzo wcześnie kwitnie?!
Właśnie. I bardzo wcześnie liście się robią gorzkie. Jedzenie listków mniszka to przyjemność wczesnowiosenna. Ewentualnie polowanie na młode okazy.

Jak smakuje?
Jak sałata. Delikatny, kruchy, bardzo smaczny. Chyba, że już ma pąki kwiatowe – to się robi gorzki. Wcześnie się robi gorzki. I łatwo trafić na gorzki. Ale teraz, gdy piszę ten odcinek, jest wczesna wiosna i właśnie ten krótki czas, kiedy łatwo znaleźć smaczny mniszek.

Co zbierać?
Zrywamy młode listki.

Jak jeść?
Dołożyć do kanapek (pociachane drobno na masło, albo w całości na kanapkę), albo dorzucić do obiadu. Można zrobić sałatkę, ale wtedy trzeba mieć sporo mniszka, a młode listki są małe i dość trudno się zbiera. A wcale nie musi być dużo, żeby już było zdrowo.

Smacznego.






13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dzięki za informację o walorach smakowych mniszka. We czwartek jadę do rodziców na działkę. Przegonię Dziecko po łące to może uda nam się nazbierać trochę mniszka do kanapek.
Pozdrawiam, Jaga

Inguna pisze...

Witam!
Święta prawda, młody mniszek jest naprawdę smaczny. Jedzenia go nauczyły mnie już wiele lat temu chowane w domu gryzonie. Jadły go z takim smakiem, że nie dało się nie spróbować.
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Lila pisze...

Jaga, ale pokaż młodemu co ma zbierać, bo się zdziwisz. I jak urwać liścia, żeby w ziemi nie utytłać, bo ma liście drobne.
I co, smaczne?

Lila pisze...

Ingu, może bierz listki zanim wsadzisz do klatki? Chyba że wtedy zżera je Twój szynszyl

Lila pisze...

Ija, właśnie mam dylemat. Na ile ja się mam wgłębiać w te rośliny. I to jest całkiem solidna zagadka.

Ale babkę opiszę. To w górach się przydaje. I to bardzo. Dzięki za pomysł.

Lila pisze...

Ups...
Ija, to ja Cię usunęłam, niechcący, i nie mam jak cofnąć, przepraszam. Miałam odp usunąć, po to żeby wkleić dłuższą odp.

Ech.

Czy może masz przepis na sałatkę z mniszka i mięty i rzodkiewek, które opisałaś w tym wpisie co go usunęłam? Dobry? I czy mogę zamieścić?

I czy Cię podpisać, czy chcesz być tajna ("moja koleżanka"). A jeśli podpisać, to może chcesz jakiś krótki jednozdaniowy opis siebie (jaki?) lub odesłanie gdzieś, typu Twoja strona czy coś.

Anonimowy pisze...

nie wiem, nie dojechaliśmy. transport publiczno- prywatny nawalił 03.05. Czyli następna okazja pewnie za rok. : ) Pozdrawiam, Jaga

Anonimowy pisze...

Niech te wszystkie słowa takie jak "mlecz" zostaną usunięte. Jest to nie okropne nakłaniać ludzi do spożywania trującej rośliny jaką jest mlecz. Mniszek pospolity (lekarski) jest jadalna rośliną ale na Boga, mniszek i mlecz to DWIE ZUPEŁNIE INNE ROŚLINY.

Lila pisze...

Mlecz będzie w tekście tak długo, jak długo będzie funkcjonował w języku potocznym. Właśnie dlatego, że ludzie na ogół używają tej nazwy.

Napiszesz coś więcej o mleczach "właściwych", skoro zdradzasz się z zaawansowaną znajomością tematu, mój szanowny, choć anonimowy Czytelniku?

Anonimowy pisze...

Mniszek-niewysoki, większe kwiatki, mlecz-mniej więcej do kolan, kwiaty drobniejsze, inne liście.

Anonimowy pisze...

Uwaga! Mniszek lekarski to nie mlecz. Mlecz polny jest roślina trującą. Mniszek lekarski jest rośliną jadalną. Proszę żebyście przeczytali inne artykuły na ten temat.

Lila pisze...

Piszę o tym w czwartym akapicie.

Tyle osób zatrzymuje się na nazewnictwie, że chyba w końcu napiszę jakiś artykuł jak odróżniać mniszki od mleczy, które, tak przy okazji, też można jeść po ugotowaniu, a na surowo - w niewielkich ilościach.

Skoro pojawia się u mnie trzeci bardzo oburzony komentarz, to może faktycznie napiszę. Wydawało mi się że wszyscy to wiedzą, ale może nie każdy interesuje się biologią i potrzeba to wyłożyć bardzo jednoznacznie. DZiękuję za inspirację w kwestii tematu.