poniedziałek, 21 grudnia 2015

(Nie) odchudzać w Święta.


Jak skutecznie schudnąć?
Jak myślisz, drogi Czytelniku, która z dwóch poniższych wersji odchudzania zapewni Ci milsze cyferki na wadze:


1.       Odchudzanie w święta
Czyli 5 dni odchudzania w roku, a 360 dni jedzenia według złych nawyków żywieniowych.

czy


2.       Odchudzanie przez 350 dni w roku, codzienne, a najedzenia się do wypęku przez 15 dni świąt
 (na Boże Narodzenie, Wielkanoc, urodziny swoje i najbliższych, i kilka uroczystych okazji)


Rachunek jest prosty, prawda? Święta od tego są świętami, żeby sobie pofolgować, uczcić, i zjeść coś smacznego, a niekoniecznie zdrowego - tak „od święta”. Ale nie na co dzień, tylko właśnie rzadko.
Krótki wpis? Krótki, bo to jest proste.  Każdy dopisany akapit tylko mi ten przekaz rozwadniał. Chciałam wspomnieć o skurczonym żołądku, oraz o psychicznym aspekcie czekania na święta i świętowania i jak to pomaga wytrwać w diecie na co dzień. Przeczytałam, i zdecydowałam zostawić goły prosty rachunek. I namawiam do uczczenia świąt. To nie odmawianiem sobie przez 5 dni w roku uzyskuje się szczupły tyłek. Zjedzmy w spokoju.

Życzę smacznych świąt.
I idę robić moje ukochane kruche ciasteczka, jadane raz do roku, z choinki.



W następnym odcinku - o ościach z karpia i o tym jaki mamy sprytny mechanizm w brzuszku żeby się nic nie przedziurawiło. Mamy. I jest bardzo sprytny.

Więcej wpisów o odchudzaniu na tym blogu: kliknij tutaj.




Brak komentarzy: