(Nie) bać się tłuszczu w
jedzeniu.
W tym, co jemy, potrzebujemy trochę materiałów budulcowych,
trochę białek, trochę tłuszczu, i tak dalej, żeby uzupełnić to, co się
zniszczyło i zużyło w organizmie, czy oraz zbudować i wytworzyć to, co rośnie.
To jest materiał budulcowy. A spora część tego, co zjadamy to materiał nie
budulcowy, a energetyczny. Do spalenia, żeby była energia.
Czyli….
Jeśli dostarczyłeś rzeczy budulcowe, to nie ma znaczenia, w
jakiej formie dostarczysz energetyczne. Może być i tłuszcz. Można jeść sam
cukier łyżeczką. Tylko trzeba zjeść mniej. Nie polecam. Ale jeśli masz komplet
białek, mikroelementów i innych potrzebnych rzeczy to resztę możesz zjeść, w
czym chcesz.
- Ale od tłuszczu się
tyje!
Nie. Tyje się od
nadmiaru.
Jeśli najesz się ciasteczek beztłuszczowych, to utyjesz.
Jeśli najesz się mięsa, albo chleba, albo czegokolwiek białkowego, czy
skrobiowego w nadmiarze - to utyjesz. I to całkiem bez tłuszczu utyjesz.
Właśnie po to piszę ten odcinek. Proszę przestać się
tłuszczu bać. Proszę jeść mądrze: urozmaicone i z umiarem. Nie tyje się od
tłuszczu, tyje się od nadmiaru! Jedyny kruczek dotyczący tłuszczu jest taki, że
jest on jest wysokoenergetyczny, więc mniejsza porcja daje tyle samo energii,
co większa porcja nietłustego jedzenia. Ale można go jeść.
W dodatku: tłuszczu rozpuszczają się witaminy i trochę
tłuszczu w diecie jest zwyczajnie i po prostu potrzebne. (O tym napisałam w
odcinku „omasta”). Zwykłego tłuszczu, nawet nie „omega-numer-któryś-super-zdrowe”.
Zwykłego tłuszczu potrzeba.
Na koniec podsumowanie: można
jeść tłusto, jeśli się je mniej. Proszę
nie demonizować tłuszczu. Jest potrzebny.
---------
Pokrewne tematy z rozdziału NADWAGA:
Jak się ważyć
Tłusta czy umięśniona
Znikająca nadwaga
Podjadanie
OMASTA, czyli trochę tłuszczu w jedzeniu
Tłusta czy umięśniona
Znikająca nadwaga
Podjadanie
OMASTA, czyli trochę tłuszczu w jedzeniu
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz