czwartek, 29 marca 2012

RZEKOMOBŁONIASTE

Rzekomobłoniaste zapalenie jelit
Zgodnie z zapowiedzią opiszę co się może wydarzyć po antybiotyku, kiedy solidnie nam się przerzedzi flora jelitowa. Antybiotyki wszystkie, również te stosunkowo mało wredne, dają zaburzenia żołądkowo – jelitowe, ponieważ zabijają bakterie, w tym również grzeczne i chciane bakterie jelitowe, które wszyscy mamy w jelitach. Kiedy wchodzi antybiotyk, to przestaje być prawidłowo. Przeciętnie nasilone objawy zaburzeń żołądkowo jelitowych daje się złagodzić i zostało to opisane w odcinku „po antybiotyku”, polecam.

Skąd się bierze?
Jeśli antybiotyk wytłucze się większość bakterii jelitowych, to mogą zostać takie szczepy, które nie dość, że wywołują zapalenie jelit o ciężkim przebiegu, to jeszcze są odporne na większość leków. Na przykład Clostridium difficile wywołujące rzekomobłoniaste zapalenie jelit. Normalnie te bakterie mogą być w jelicie, ale się nie rozmnażają jakoś szczególnie, bo szybciej rozmnażają się te zwykle jelitowe bakterie. Zapalenie wywoływane przez tę bakterię nazywa się rzekomobłoniaste, bo przebiega z tworzeniem błon i złuszczaniem nabłonka w jelitach. Stąd krew w kupie i ciężki przebieg.

Jak ciężki?
Ciężki, tak, nawet „ostatecznie” ciężki. To się bardzo rzadko zdarza, bo to jednak można leczyć. Chociaż ta bakteria jest odporna na większość antybiotyków, i zdarza się, że nie działa żaden.

To, znaczy, że można wziąć antybiotyk na gardło i umrzeć w wyniku tego leczenia na sraczkę?!
No i co ja mam napisać? Może tak: antybiotyk to nie cukierki, i owszem, część działań niepożądanych może zabić. Między innymi to działanie, które powoduje zapalenie jelit. Tak. To nie cukierki. Ale rzadko się zdarza. To co robić? Jeść jogurt. A jakby nie pomagało, a zwłaszcza jak jest krew w kupie – to szybko do lekarza. Jest jeszcze jedna metoda leczenia, obrzydliwa (a lekarz to pisze!), tak obrzydliwa, że opiszę ją w oddzielnym odcinku: „szczepionka kałowa”. Bywa całkiem skuteczna.

Na pocieszenie.
Można zamiast zapalenia jelita wywoływanego przez Clostridium difficile dostać zwykłej drożdżycy. Na dowolnych śluzówkach przewodu pokarmowego (i okolic). Natura nie znosi próżni, drożdże mamy na skórze i śluzówkach, skorzystają z okazji, żeby rozmnożyć się tam gdzie zwykle robiły konkurencję bakterie. Co robić? Dbać o zdrowie, żeby nie chorować, a w razie antybiotyku stosować jogurt do: przewodu pokarmowego oraz okolic, co dzielnie opisałam w tych podświetlonych na szaro linkach.

2 komentarze:

Paweł pisze...

Co ciekawe - chorobę wywołują antybiotyki, ale w zasadzie leczy się ją również antybiotykiem - metronidazolem.

Lila pisze...

Leczy się antybiotykiem, bo chorobę wywołują bakterie (te odporne na większość antybiotyków). Tak dokładniej to leczy się dwoma albo trzema antybiotykami. Takimi bardzo silnymi.