poniedziałek, 9 lipca 2012

Okulary – przeciwsłoneczne: o filtrach UV

Okulary – przeciwsłoneczne, czy z filtrem UV?

Ciut prowokacyjne pytanie, bo każdy powie: ależ przecież przeciwsłoneczne muszą mieć filtr UV! Niby – teoretycznie – to logiczne. A w praktyce? A różnie bywa, poczytajcie, zapraszam.

Kiedyś każde okulary były z filtrem UV, bo były szklane. Szkło odfiltrowuje promieniowanie UV. A konkretnie UV B, czyli ten zakres, który opala, i jednocześnie ten uszkadzający dla plamki żółtej (plamka żółta, to ten najcenniejszy i najlepiej widzący obszar siatkówki w oku).  Obecnie standardem są okulary plastikowe, dużo lżejsze i nie obciążające nosa. Okulary „zerówki” (zero dioptrii), używane jako przeciwsłoneczne, te mogą mieć cieńsze szkło, bo nie potrzeba nadawać im krzywizn soczewki korekcyjnej. Ale plastik nie odfiltrowuje UV.

I właśnie tymi okularami przeciwsłonecznymi się zajmiemy. Obecnie, żeby okulary chroniły przed promieniowaniem UV to powinny mieć dokładany filtr UV. Filtr UV tp nie jest to samo, co zaciemnienie – zwykle dostępne są zaciemnienia w 50 lub 75 procentach, czasem większe. (Zważywszy na to że oko ma zmienną czułość na światło – to przyciemnienie większe niż 75 procent to wcale nie jest aż tak dużo. Oko sobie czułość przestawi). Natomiast to zaciemnienie światła widzialnego nie musi zdejmować z widma promieniowania UV.

Co więcej – w dobie tanich podróbek, byle jak robionych należy spodziewać się na ulicznych straganach zalewu taniego byle jakiego plastiku, z najtańszym przyciemnieniem i dużymi napisami o filtrach, których tam wcale nie ma. Lepszym źródłem będą okulary kupowane u optyka, z gwarantowanym filtrem, choć w dobie tych tanich podróbek zastanawiam się na ile gwarantowanym… Ale lepszego pomysłu niż „u optyka” nie mam.

A po co w ogóle filtr UV?
Żeby się zwyrodnienie plamki żółtej nie robiło. Taka choroba. Zwykle objawy pojawiają się w starszym wieku, ale zbieramy sobie uszkodzenia przez całe życie. Lepiej zebrać mniej.

!!! UWAGA !!!
ZŁY FILTR w okularach przeciwsłonecznych jest GORSZY niż BRAK filtru!!!
Dlaczego?

Bo przez rozszerzoną przez przyciemnienie źrenicę wejdzie więcej promieniowania UV.

A jeśli nie mamy ochrony oka, to trochę promieniowania zatrzymuje źrenica, zwężona w silnym świetle. Przez to, że zwężona, to tak samo, jak ogranicza dojście zwykłego światła do dna oka, tak samo zmniejsza ilość docierającego promieniowania UV.
A zły filtr to nie dość, że oczu nie chroni, to jeszcze zrobi gorzej, bo rozszerza źrenicę eliminując nie eliminując UV i więcej UV dociera do na plamki żółtej.

Jak mamy nosić kiepskie okulary przeciwsłoneczne to już lepiej wcale.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A czy soczewki kontaktowe chronią oko przed promieniowaniem? Niektóre mają taką informację od producenta.

Lila pisze...

Podobnie jak z okularami - jeśli rzeczywiście jest tam taki filtr, co napisali i pochłania UV - to chroni. Teraz nawet te wszczepiane soczewki, co się daje w zaćmie mogą być z filtrem UV, więc jak porządny producent, to powinno być dobrze.

Pozdrawiam
Łałtorka