piątek, 30 marca 2012

GRUPY KRWI: A B 0


Układ A B zero to nic innego jak konkretny cukier doczepiony na powierzchni krwinki, który stymuluje wytwarzanie przeciwciał.

(Tak dokładniej to nie tylko, cukier a glikoproteina, czyli połączenie białka i cukru, ale to szczegół, uprośćmy sobie na potrzeby tłumaczenia, a komu potrzeba szczegółowo to o tym w odcinku „zero - Bombay”, link na dole strony oraz w spisie treści.)

A – to cukier, konkretny, obecny na powierzchni krwinki
B – to drugi cukier, inny, obecny na powierzchni krwinki.

Grupa krwi „zero” nie ma żadnego z tych cukrów. Grupa A ma cukier A, grupa B ma B, a grupa AB oba. Proste? Proste.

Skąd to się bierze?
W genach mamy zakodowane, jaką mamy grupę krwi. Dokładniej: mamy dwa miejsca w genomie, gdzie mamy zapisaną jedną informację o cukrze. Jedno na nitce od mamusi, drugie od tatusia.
Zapis może być taki:

Cukier A i cukier A – będzie grupa krwi A
Cukier A i zero, czyli brak cukru – będzie grupa krwi A, bo cukier będzie wytwarzany, bo jest jedna informacja o wytwarzaniu i to wystarczy (i to właśnie jest zjawisko zwane „gen dominujący”).
Zero i zero, dwa braki  – da zero
Cukier A na jednej nitce, i cukier B na drugiej da grupę krwi AB.

Ustalanie ojcostwa
Nie da się potwierdzić ojcostwa (tą metodą). Bo to, że grupa krwi się zgadza to jeszcze nie znaczy, że dany mężczyzna jest ojcem. Ale można wykluczyć ojcostwo. To znaczy mężczyzna nie może dać dziecku genu, którego sam nie posiada, więc jeśli nie ma go również matka – i wtedy wiadomo, że on nie może być ojcem.

Jedno z rodziców
Zero
A
A
A
A
AB
Drugie z rodziców
Zero
A
Zero
B
AB
AB
Dzieci mogą mieć:
zero
A lub zero
 (zero jest jeśli od obojga rodziców wylosowała się „pusta”, zerowa nić, którą oni mogą mieć przy „pojedynczej” grupie krwi)
A lub zero
Wszystkie.
A, B, AB, 0.
Tu nie może być zero, bo nie ma go od drugiego z rodziców. Może być reszta:
A, B, AB.
A, B, AB
Dla samego B, analogicznie jak dla samego A.


Na przykład mężczyzna z grupą krwi A nie może być ojcem dziecka, które ma grupę krwi B (wszystko jedno czy dziecko ma B, czy AB), no chyba że mamusia jest B - to B dostało od mamusi i może być ojcem. Jeśli mamusia nie jest B, on nie jest B, a dziecko jest B – to ktoś tu coś kręci, ale on nie jest ojcem. (Mam nadzieję, że nie zostanę zasypana informacjami o rozwodach po emisji tego odcinka….)

Czy mężczyzna z grupą krwi A może być ojcem dziecka o grupie krwi zero?
Ano może, bo w jego genach może być zarówno gen dla A jak i gen dla zera, nie ujawniający się. Więc dziecku się może to zero od niego wylosować.  Tylko mamusia musi być też z możliwością zero, więc coś z wachlarza: zero, A, B. Natomiast jeśli mamusia jest AB, to ona nie może mieć dziecka zero, niezależnie od rodzaju tatusia. Jeśli dostała takie dziecko ze szpitala jako swoje, to jest całkiem solidny powód żeby skarżyć szpital. Z pewnymi rzadko występującymi wyjątkami – i o tych wyjątkach i grupie zwanej Bombay napisałam w oddzielnym odcinku (patrz niżej). 

-----------
Podobne tematy: 

Grupy krwi
KREW:

16 komentarzy:

Olaf pisze...

Nie tylko Bombay. Tych grup jest koło 30: http://www.geekweek.pl/odkryto-dwie-nowe-grupy-krwi/354144/

Lila pisze...

Chyba jednak tylko.

Grupy krwi na które powołujesz się w linku to niezależne białka, a nie odmiany czy uszkodzenia układu A B O. A Bombay jest odmianą układu ABO czyli tych cukrów które go tworzą.

Jeśli te białka o których piszesz, są niezleżne, to nie wpływają na dziedziczenie grup ABO i nie tworzą niespodzianek przy dziedziczeniu i ustalaniu ojcostwa, tak jak tworzy Bombay. (dwoje ludzi z zerem rodzi dziecko A, szczegóły w odcinku "Bomaby", już wisi)

No, chyba że jakoś te białka wpływają na układ ABO, np maskując go, ale o tym w linku nie ma ani słowa, a pewnie by napisali, bo błędy w układzie ABO to gwarancja dużych kłopotów przy przetoczeniach.

A o innych grupach krwi: czynnku Rh, oraz pozostałych grupach i rozważaniach ile ich właściwie jest - to napiszę dwa odcinki.

Tomek pisze...

Grup krwi jest więcej, nie mają co prawda tak dużego znaczenia w diagnostyce bo nie wywołują silnej aglutynacji lub np osób z daną grupą jest tylko kilka w Polsce niemniej jest ich więcej.

Anonimowy pisze...

Witam,

być może tutaj uda mi się uzyskać pomoc :)
mianowicie otrzymałam dzisiaj wyniki określające moją grupę krwi tj ABrh+, natomiast mój tata twierdzi że ma grupę krwi 0rh-, pyanie brzmi: jak i czy to w ogóle możliwe?

Bardzo zależy mi na pilne odpowiedzi.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Lila pisze...

Warto spytać jak ojciec miał pobieraną krew i skąd wie że jest 0 Rh minus. W razie czego powtórzyć oznaczenie. Czasem przy określaniu grupy krwi u dziecka z krwi pępowinowej wychodzą takie kwiatki że dziecko jeszcze nie ma w pełni wyrażonych antygenów i jest opisane jako zero, podczas gdy nie jest zero. A potem mało kto powtarza wyniki.
A razie czego bierz kwity z grupą krwi w garść i powędruj do poradni genetycznej na konsultację, lub powtórzenie badań. Mała szansa żeby Twój ojciec miał grupę krwi Bombay (napisałam o tym odcinek, możesz poszperać) - ale w poradni doradzą Ci odnośnie wszystkich wyjątków i słabych punktów oznaczania grupy krwi ZANIM wyciągniesz pochopne wnioski odnośnie prowadzenia się członków Twojej rodziny.

Lila pisze...

Ależ nigdzie temu nie przeczę przecież. Przeciwnie - opisuję kolejne w innych odcinkach.

Lila pisze...

Jakby ktoś jeszcze czytał z duszą na ramieniu, bo mu krzyżówka rodziców czy dzieci wychodzi na niemożliwą i oczyma duszy już widzi jak ktoś komuś nie był wierny itd... Proszę, powtórzcie oznaczenia krwi obojga rodziców i dziecka. Najczęstsze zaskakujące wyniki, gdzie coś nie pasuje, to błędy w oznaczeniu grupy. Czasem są stany gdzie nie ujawnia się pełna antygenowość krwi - czyli grupa krwi nie w pełni się pokazuje z badaniu. Powtórz oznaczenia. Stacje krwiodawstwa i poradnie genetyczne są bardzo dobrym miejscem do powtórzenia badań, bo tam się specjalizują w oznaczeniach krwi.

Na ogół po powtórzeniu badań cudownie znika problem. W większości przypadków. Zwłaszcza oznaczenia krwi pępowinowej są obarczone błędami. Potem w dorosłe życie idzie człowiek na ogół badania nie powtarza i myśli że ma inną grupę krwi niż ma. Zanim się zdenerwujesz, zanim wyobraźnia podsunie Ci takie czy owakie obrazy - powtórz oznaczenia. Takie problemy dość często trafiają do lekarza, lekarzy uczą na studiach, żeby najpierw powtórzyć oznaczenia.

Honorowym krwiodawcom oznaczają grupę krwi za darmo przy okazji oddania krwi. Możesz oddać krew - innym pomożesz, a dobrze Ci oznaczą grupę krwi i do tego za darmo. Chyba że masz przeciwwskazania do oddawania - to możesz zapłacić za badanie, ale oni zrobią dobrze.

Anonimowy pisze...

ja mam rh- a moi rodzice oboje maja rh+ ale to jest mozliwe

Anonimowy pisze...

A jaką grupę krwi może mieć dziecko gdy matka ma A2B rh+ a ojciec 0 rh+ ?
Czy możliwe że ma grupę O rh- ???

Lila pisze...

Dokładnie.

Lila pisze...

Proszę doprecyzować, co Pan (Pani) ma na myśli, pisząc A2 w grupie krwi matki. Nie wiem co ma oznaczać dwójka?

Anonimowy pisze...

Dokładnie moja mama też ma A2B - jest to podgrupa od AB

Anonimowy pisze...

Witam.Proszę mi wytłumaczyć jeżeli jest to możliwe jaka krew do mojej pasuje bo odebrałam wynik i oznaczono mi grópę AB0

Lila pisze...

Czy przez "pasuje" rozumie Pan lub Pani grupę krwi do przetoczeń? Czy nie, i ma Pan (lub Pani) na myśli jakiś rodzaj ojcostwa - bo o tym jest artykuł?

Lila pisze...

Ok. A2 to podgrupa, rodzaj antygenu A. Dziedziczy się jak A.

Kobieta o grupie AB nie może mieć dziecka "Zero". Bo któryś antygen od niej przejdzie do dziecka.
Jeśli właśnie patrzy Pani na taki wynik i oczyma duszy widzi niewierność partnera - to PROSZĘ NAJEPIERW powtórzyć oznaczenia dziecka - tam lubi wychodzić nie w pełni wykształcony własny antygen i to "zero" przy urodzeniu przekształca się w konkretną grupę.
Jeśli to nic nie zmieni - powtórzyć oznaczenie krwi matki.

Potem - jeśli nadal się nie będzie zgadzało - to jeszcze poradzić lekarza specjalisty od krwi, a gdyby nadal nie pasowało - to mamy do czynienia z sytuacją kiedy dziecko nie jest dzieckiem tej matki. Proszę bardzo uważnie sprawdzić prawidłowość oznaczeń grup i prawidłowość wyciąganych wniosków, nim się Pan (Pani) zdenerwuje.
Zwykle są błędy w oznaczeniach.

Lila pisze...

Jeszcze jedno - ojciec nie ma tu nic do rzeczy, jakiej by nie był grupy. Matka AB po prostu nie może mieć dziecka "zero".