niedziela, 15 kwietnia 2012

SERIA: OKO - leczenie zaćmy


Leczenie zaćmy

Istota operacji:
Wyciąć zmętniałe części soczewki, albo nawet całą. Wszczepić zamiast tego sztuczną.

Ile czasu nie można się schylać?
Tyle ile powie lekarz, bo zależy jak bardzo rozcina gałkę oczną. Im więcej tym dłużej trwa gojenie (i nie można się schylać, bo ciśnienie rośnie i może rozwalić szew). Tak bardzo orientacyjnie - około miesiąc. Ale należy podpytać lekarza. Bo to bardzo ważne, zwykle lekarz uprzedza przed operacją, bo to istotne ograniczenie życiowe. Może być szybsze gojenie, jeśli wchodzą w oko z jakiegoś wyjątkowo wąskiego wejścia.

Co do soczewek, teraz są takie sprytnie zwijane, które mają też mocowanie na przykład w postaci wąsów, które po włożeniu, gdzie trzeba - puszcza się i one się rozwijają. Standartowo powinni wyciachać część własnej soczewki, lub nawet całą. Często mętnieje przednia część torebki soczewki oraz jądro, a tylna część torebki może zostać przezierna i wtedy ją zostawiają. I od tego trochę zależy, jak duże będzie nacięcie - bo technika operacji zależy od danego okulisty. Wszczepiają zwykle soczewkę w tę tylną część soczewki własnej, w miejsce gdzie fizjologicznie ona była. W tym miejscu i tak dłubią, żeby wyciachać zmętniałe części. Jednak nie jest konieczne wszczepianie w miejsce, można wszczepić gdzie indziej, byle na trasie źrenica – siatkówka. Drugie miejsce, gdzie dość standartowo soczewka jest wszczepiana, to przednia komora oka, czyli przed tęczówką. Jak się przyjrzeć, to wtedy tę soczewkę widać. I w tej lokalizacji często jest małe nacięcie. W Polsce techniki chirurgiczne zwykle idą parę lat za krajami zachodnimi czy USA, więc u nas może być z większego ciecia, bo jakąś starszymi, mniej precyzyjnymi metodami - to prawdopodobne. Wtedy szczególnie jest zakazane schylanie. Możliwe, że nie będzie potrzebny aż taki rygor, ale na pewno dobrze nie planować na ten czas przeprowadzek, remontów, sprzątania. Latanie samolotem też może zwiększać ciśnienie, tu należy podpytać okulistę ile czasu w danym przypadku nie można latać.

Nie nakurzyć do oka
 I jeszcze jedno - na pewno, niezależnie od wielkości wejścia, będą dawać potem krople do oka na czas gojenia. Przypuszczalnie antybiotyk, żeby uniknąć zakażenia, przypuszczalnie sztuczne łzy, żeby nawilżyć oko. Mogą być też sterydy. One spowalniają gojenie (sic!), i dzięki temu goi się bez blizny. Po to są dawane, żeby było bez blizny. Ale też zmniejszają odporność w oku, a zwiększają prawdopodobieństwo rozwoju zakażenia. Rada praktyczna: nie zaprósz sobie oka. Ani sięgając po coś z górnej półki - kurzem, ani jak wiatr dmuchnie na spacerze. Warto nosić okulary, „zerówki”. Zwykle na początku i tak się nosi przyciemniane, bo manipulacje na oku często są powiązane z rozszerzeniem źrenicy i nadwrażliwością na światło. Ale nawet jak nie trzeba ciemnych, to warto przez pooperacyjny czas mieć duże zwykłe okulary z jasnymi szkłami. I zakładać na spacery. Jeśli nie będzie sterydów w zestawie leków to, to nie jest aż tak ważne. Przy sterydach jest jednym z najistotniejszych elementów prawidłowego zgojenia oka.

Widzi się od razu
Lepiej mieć operację z małego wejścia i z minimalną koniecznością gojenia oka potem i opieki nad okiem.. I dobrze widzi się szybko po operacji i to jest milutkie. Dla porównania – przy innym zabiegu na oku - laserze na rogówce, takim do korekty krótkowzroczności i okularów - w miarę dobrze to się widzi dopiero po tygodniu, dobrze po miesiącu. Za to w zoperowanej zaćmie - będzie jak tylko pacjent odsłoni oko, tylko możliwe, że będzie mieć na początku nadwrażliwość na światło, ale nikt nie każe robić tego na słonecznym tarasie.

1 komentarz:

marlena pisze...

Cieszę się, że powstają takie teksty o zaćmie, bo wciąż niestety swiadomosc Polakow nie jest duża w tej materii ;( I wielu z nas lekceważy te objawy :(