środa, 16 maja 2012

OMASTA czyli trochę tłuszczu w jedzeniu


Omasta

Dobrze robi, jak jest w jedzeniu dodatek tłuszczu, ponieważ część witamin rozpuszcza się w tłuszczach (tak zwany ADEK, czyli witaminy A, D, E i K). Kiedy jest trochę tłuszczu, to łatwiej się wchłaniają.

Dlatego truskawki ze śmietaną wcale nie są głupie. (Tłustą śmietaną!!! Nie żadnym jogurtem „zero”!)
Dlatego kaszę dobrze podać z łyżką masła.
Pierogi - ze skwarkami
Zupę - ze śmietaną
Sałatkę - skropić oliwą.
Itd.

„Omasta” naszych dziadów to był dobry wynalazek.
Nie tylko lepiej smakuje (większość osób woli „okraszone”, „z omastą” czy „lepiej smakuje z łyżką masła”). To po prostu pomaga dobrze wchłaniać. Tak jest zdrowiej. Naprawdę. Nie mówię, żeby jeść kostkę masła na kromce chleba. Ale proszę też nie demonizować tłuszczu, on jest po prostu potrzebny.

(Jak ktoś jest, z jakiegoś ważnego powodu, bardzo antytłuszczowy, to chociaż niech je orzechy i pestki. Też tłuste.)
 
Smacznego.

2 komentarze:

agnieszka pisze...

Zawsze wiedziałam, że coś w tym jest :-) Ja zwykle polewam oliwą. I śmietanę uwielbiam, minimum osiemnastkę:-)

Lila pisze...

:-)
Ja też preferuję oliwę. Fajnie się na niej smaży, bo ona podobnie jak smalec ma dużą temperaturę wrzenia, a oleje mniejszą. Tylko nie można smażyć na dziewicy (vergin). Właśnie. Ja o tym napiszę :-) A już mnie cieszy tytuł odcinka.

18, a jeszcze lepiej 30, o tak! Możemy razem gotować, dogadamy się :-)